Ledwo wychodzę z sali kinowej, jak potykam się o własne nogi i lecę przed siebie. Nim jednak stykam się twarzą z podłogową wykładziną, czuję dość mocne szarpnięcie, a wtedy moje ciało automatycznie zmienia kierunek lotu i po kolejnej sekundzie znajduje się w objęciach Koreańczyka, który stoi tuż obok. Chłopak mruga parę razy, co dziela się też mi, a następnie pyta: — W porządku? A ja tylko kiwam głową w odpowiedzi, rumieniąc się jak głupi. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się wywrócić w towarzystwie innej osoby. A na pewno nie w miejscu publicznym, gdzie wszyscy wokół przyglądają się z ciekawością lub rozbawieniem – no proszę, zupełnie, jak w chwili obecnej! Odchrząkam, oddalając się od chłopaka na bezpieczną odległość, i wymuszam niewielki uśmiech, który ma być potwierdzeniem moich słów. Ale co mogę poradzić, że denerwuję się w jego towarzystwie jak nigdy dotąd i z tego wszystkiego odkrywam w sobie nowe talenty polegaj
Cześć!
OdpowiedzUsuńNo to wróciłam tu z wattpad!
I w sumie ciężko mi się trochę odnaleźć w tym wszystkim. Okej, wiem że usunięto ci konto, ale... co jest winną? Ogólnie byłam trzy dni nad morzem, a w hotelu internet do dupy, a komórkowy się skończył, dlatego jak wróciłam i chciałam coś poczytać to przeżyłam szok! Nigdzie cię nie było. Pół godziny szukałam czegokolwiek aż przypomniałam sobie, że masz jeszcze bloga i na szczęście odnalazłam cię! Nie wolno tak znikać i straszyć!
Więc chciałabym wiedzieć co było przyczyną tego, że usunięto ci konto. Czy to wina była w tłumaczeniu manhw? Bo tak podejrzewam, ale pytam dla pewności.
Ogólnie to blogger nie przemawia do mnie w komentowaniu, dlatego czuje rozdarcie w środku, ale dla ciebie mogę to robić! Przynajmniej postaram się... Ogólnie będę tęsknić za tobą na wattpad, bo uwielbiam czytać tam, wystarczy że zagwaztkuje albo oznaczę historie i wiem gdzie skończyłam, a tu jest inaczej czego nie za bardzo lubię...
Mimo to życzę ci dalej weny i przyjemności z tego co robisz, pozdrawiam <3
Tak podejrzewam, że winą są manhwy, a raczej bóldupczące dzieci, które postanowiły mnie pozgłaszać, ponieważ tłumaczenie idzie mi szybciej od nich. :P
UsuńSzczerze mówiąc też już trochę wypadłam z wprawy na bloggerze, początkowo miałam mały problem, bo nie wiedziałam co i jak, ale jakoś opanowałam podstawy i udało mi się co nieco dodać.
Tak czy inaczej wraz z moim kontem przepadły dziesiątki rozdziałów, których nie zdążyłam przenieść na PC. Co prawda wciąż je mam, ale są w tej niepoprawionej wersji, także doprowadzenie ich do nienagannego stanu zajmie mi trochę czasu. Na przykład 90 rozdziałów pierwszej części o wampirkach, słodko. xD
Wprawdzie zastanawiam się nad dodaniem mang od nowa na wattka, tylko chyba załamię się, jak na nowo wszystko mi usuną. Już nie chodzi o straconych obserwatorów czy wyświetlenia, ale ten cholerny czas, który leci na dodawanie wszystkich części, a książek trochę mam, także wrzucenie wszystkiego daje ponad 300 rozdziałów jak nie więcej D:
Zdaję sobie sprawę, że Wattpad jest wygodniejszą platformą, dlatego od nowa tam założyłam konto @voeyury i stopniowo dodaję różne prace.
♥
OdpowiedzUsuńWitaj kochana,
OdpowiedzUsuńja tak fo Ciebie z takim małym pytankiem,bo chodzi mi jeszcze o Twój blog pod poprzednim adresem, jestem tam właśnie w trakcie czytania "pożądana krew" no i dzisiaj chciałam dalej czytać, a mi wyświetla już, że blog usunęłaś... czemu...
Pozdrawiam serdecznie Iza
cześć! tamten blog był nieaktywny i nieaktualny, to znaczy wszystkie opowiadania były w wersji niepoprawionej. "pożądana krew" znajdziesz też tutaj w zakładce "pożądana krew", tyle że opowiadanie wciąż jest w trakcie pisania i na chwilę obecną jest to 14 rozdziałów. zachęcam do zerkniecia od pierwszego rozdziału, bo mnóstwo się zmieniło. opowiadanie, które czytałaś na tamtym blogu, było niestety nieudane i posiadało masę błędów. tutaj staram się ich pozbyć. :)
UsuńHej,
Usuńdzięki za tak szybką odpowiedź, tak wiem, że tutaj jest nowa wersja, ale właśnie tam byłam aby potem moc właśnie porównać co zmieniłaś i tak dalej...
nie pixostaje mi nic innego jak życzyć czasu, chęci i pomysłów...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Witam,
OdpowiedzUsuńkochana to ja postanowiłam się tutaj odezwać, no bo dawno nie dawałam znaku życia, a jednak jestem, po prostu ostatni czas nie był dla mnie lekki i nie zaglądałam na blogi wogółe, ale wracam choć jak na razie małymi kroczkami... ale właśnie tutaj jestem po przeczytaniu kilku rozdziałów, z komentarzami chwilowo się wstrzymam, bo jednak wole je dodawać w jakimś tam krótkim czasie, a niestety nie mam przeczytane na tyle aby to zrobić, a nie chcę potem mieć długich przerw, bo już skomentuję to co mam a nic nowego nie zdołałam przeczytać... mam nadzieję, że w miarę jakoś zrozumiale się wypowiedziałam...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńjest to komentarz do opowiadania "Jerks" rozdział dwudziesty pierwszy, bo nie wiem co się tu stało, ale opowiadanie zniknęło...
wspaniale, więc może ruszy teraz do przodu nie jest sam ma wsparcie wiec bedzie łatwiej...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńto jest komentarz do Jerks 22...
wspaniale, o biedny Sam, nie jest mu łatwo teraz, wszystko analizuje już nie potrafi być taki beztroski jak kiedyś...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńkochana powróć tutaj do nas, bardzo tęsknię...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Aga
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńto jest komentarz do rozdziału dwudziestego trzeciego z "JERKS"
wspaniały rozdział, cudownie rozmowa Sama z tym psychologiem pozwoliła spojrzeć mu na wszystko inaczej no i Net...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńto nie komentarz do "Jerks 24"
wspaniały rozdział, na to wygląda że sam się jednak podniesie, Newt o tak wspiera daje to co teraz najbardziej potrzebuje Sam - akceptację....
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńi komentarz do rozdziału dwudziestego piątego do "Jerks"
wspaniały rozdział, no i normalność jest, a Sam tak się bał tego powrotu do szkoły...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Iza
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńkochana proszę choć się odezwij, bo ja tęsknię za tą historią... opowiadanie jest fantastyczne...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Agnieszka
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńopowiadania są fantastyczne, bardzo mi się podoba Twój styl, liczę że jednak powrócisz do pisania...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Kaśka