Posty

Pożądana krew - 15

Wyruszyli bez słowa pożegnania. Mimo że spędzili w Mysterious Rises pewien czas, tak naprawdę nie przywiązali się do nikogo, by mieć wyrzuty sumienia po zniknięciu bez słowa. Susan i Liam byli dla Seta wyjątkiem. Niestety z ich spotkania nie wynikło nic dobrego. Seth został sam, tonąc wśród bezradności i niewiedzy; pustka ciążyła mu na sercu, przypominając o tym, jak bardzo pomylił się w stosunku do tych, na których do samego końca liczył. Nie miał na nic siły — czy to do nakłaniania dwójki znajomych do zmiany zdania, czy do zwykłej rozmowy z rodziną, co być może pomogłoby mu podnieść się z dna, o które zbyt nagle i niespodziewanie zahaczył. Miał u swojego boku Jane i Andego, w pobliżu miał też Viora i zapewnione bezpieczeństwo. Dlaczego w takim razie czuł się tak cholernie spięty i niepewny, jakby zasadzka czyhała na nich wszystkich tuż za rogiem? Przekręcił głowę i spotkał się z bladym profilem, zdobionym ostrą linią żuchwy, a także na wpół opuszczonymi powiekami; spadały o

Pożądana krew - 14

               Chłopczyk pochylił się nad przyjacielem, lekko cmoknął go w czubek nosa; nie chciał już dłużej patrzeć na jego łzy i zaróżowione policzki, a także nie był w stanie więcej słuchać jego roztrzęsionego głosu. Noah źle znosił spór rodziców; bał się, że któreś z nich w końcu wyjdzie z domu i już nie wróci. Wizja ta wywoływała u niego dreszcze, a także poważny ścisk w piersi, co automatycznie przechodziło na Seta, gdy tylko ten widział, w jakim stanie był jego przyjaciel.                Cmoknięcie w nos zawsze działało na niego uspokajająco, dlatego Seth praktykował tę metodę za każdym razem, kiedy Noah był na granicy i wręcz potrzebował bliskości drugiej osoby. Seth był przy nim zawsze.                Z a w s z e.                Za wyjątkiem tamtego dnia. ***                Seth nie mógł przestać myśleć o swoim ojcu, o tym, że mężczyzna był przez cały czas z Noahem, a jednak żaden z nich nie dał znaku życia przez sześć długich lat. Miał tak wiele pytań, tak wiele

Pożądana krew - 13

               Widząc mroczki przed oczami spostrzegł, iż wstrzymał oddech na zbyt długą chwilę. Zachwiał się, od razu napierając jedną ręką na pobliskie drzewo. Skupił na niej dużą część ciężaru chciała, dzięki czemu uniknął spotkania z ziemią. Jakoś ustał na nogach, odzyskał część zmysłów. Słyszał pisk w głowie, nabierający na sile z każdą kolejną chwilą niewiedzy. Nie mógł zrozumieć, czy to, co widzi, jest jak najbardziej realne. A kojarzył tę twarz bardzo dobrze. Najpierw ujrzał ją we śnie — jej właściciel gładził Seta po głowie w kojący sposób; sprawiał, że chłopak nie denerwował się tak bardzo otaczającym go absurdem. Do kolejnego spotkania doszło w lesie — wówczas Noah ostrzegł Seta, aby ten uważał na siebie; aby ufał sobie i tylko sobie. Seth był wtedy bardzo zmieszany, skołowany, dlatego uznał to zdarzenie za efekt pobudzonej wyobraźni; wrzucił je do   f i k c j i .                Ale… skoro Noah nie istniał, skoro pojawiał się tylko i wyłącznie w myślach Seta, jak to moż