Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2018

Fools - 13

Ziewam przeciągle, przy okazji podnosząc się do siadu. Rzucam nieobecnym spojrzeniem po całym pomieszczeniu, na moment zatrzymując się na uchylonych drzwiach. Laptop leży na dywanie przy łóżku, jego krawędzie toną wśród puchatych frędzli. Automatycznie podnoszę komputer i przenoszę go na biurko. Gaszę lampkę nocną, która najwyraźniej świeciła się do tej pory. Drapię się po potylicy z nutą zmieszania, zastanawiając się, co najlepszego robiłem zeszłej nocy, że mój pokój jest w takim stanie — rozsunięta szafa, spory talerz ozdobiony okruszkami, a także skarpetki leżące na parapecie. Moje oczy wędrują do telefonu leżącego na szafce. Dioda miga na zielono, więc biorę aparat do ręki i sprawdzam powiadomienia. Parę wiadomości od Phillipa na temat jakiejś cukierkowej gry — Doki Doki Literature Club — na którą następnie zaczyna wyzywać, a także informacja o urodzinach osób, których nie kojarzę. Zagłębiam się w posty na Facebooku: widzę parę anonimowych wyznań, udostępnienia zbiórek pieni

Fools - 12

Niepełną godzinę po wizycie ojca dzwoni mama. Okazuje się, że trafiłem z podejrzeniem — wraz z Lucy zrobiła sobie małą przerwę od obowiązków. Po rozmowie z rodzicami Tonego — szczegółów jeszcze nie znam — wsiadły w pociąg i pojechały do sąsiedniego miasteczka. W przeszłości byłem tam parę razy na wagarach z Phillem. Prócz wielu parków całkiem niezłą atrakcją jest zoo. A że Lucy lubi zwierzęta — cel podróży jest jak najbardziej uzasadniony. Może chwila spokoju i beztroski wyjdzie jej na dobre. Ojciec popsuł mi humor, nie zaprzeczę. Mimo to nie chcę niszczyć swojego spotkania z chłopakiem, na którym coraz bardziej mi zależy, dlatego z trudem odkładam rozterki na bok i skupiam się na serialu. Pojawia się piękna scena — taniec w deszczu, który natychmiast powinien zabić bohaterów, a jednak tego nie robi. Aktorzy idealnie oddają emocje. W historię wczuwają się nie tylko oni, ale też ja, dlatego zamieram, kiedy po paru scenach na ekranie pojawia się sina twarz ślicznej dziewczyny. G

Fools - 11

Wypełniwszy świstek związany z zawieszeniem, zbieram się do wyjścia. Niechętnie toczę się przez korytarz, myśląc o niebieskich migdałach. Szybko dostaję się na drugie piętro i już po chwili staję obok Sama, bezwładnie opuszczając ramiona. Chłopak rzuca spojrzeniem gdzieś w głąb korytarza, natychmiast ściągając brwi. — Chyba za słabo mu przywaliłeś. Wlepiam gały w Tonego, obok którego stoi Karen i paru innych kolesi. — Czy ja wiem. — Wzruszam ramionami. Limo pod okiem jest dostatecznie wyraźne, więc chyba coś poczuł. W każdym razie niech korzysta z zadowolenia. Sielanka minie dzisiejszego popołudnia, zaraz po rozmowie mamy z jego rodzicami. Sam nie wiem, czy ten pomysł jest dobry. Fakt, to sprawa Lucy i Tonego, ale mimo wszystko ci ludzie powinni mieć świadomość nieodpowiedzialności syna. Tak mi się przynajmniej wydaje. — O co tak właściwie chodzi między tobą a Newtem? — Patrzę Samowi w oczy. — Ostatnio jest dość dziwnie. Sam spuszcza wzrok. — Trochę się